poniedziałek, 9 grudnia 2013

Snowden versus Ameryka ?

Są takie dni, kiedy wszystko przemiawia za tym, aby wziąć papier (ewentualnie w dobie elektroniki sięgnąć po komputer) i zacząć przelewać swoje żale. Są też takie, gdzie do głowy nie przychodzi żaden porządny temat, a szukanie go na siłę jest bezsensowne, bo... wychodzi wtedy strasznie nieciekawy tekst. Więc co zrobić, kiedy brak weny, a czas pogania, aby w końcu coś opublikować. Mniej lub bardziej interesującego.

          Kilka dni temu, przeglądając któryś z serwisów informacyjnych, natknęłam się na kolejny artykuł o Snowdenie. Dla tych, którzy nie słyszeli jeszcze o nim – małe przedstawienie sytuacji. Były agent CIA (z ang. Centralna Agencja Wywiadowcza) i NSA (z ang. Agencja Bezpieczeństwa Krajowego) po ucieczce do Hongkongu, a następnie do Rosji, gdzie otrzymał tymczasowy azyl polityczny.
          Nazwisko Snowdena kojarzone jest przede wszystkim z ujawnieniem informacji dotyczących PRISM, czyli programu inwigilacji prowadzonym przez NSA. W maju bieżącego roku, Snowden przekazał dziennikarzom „Guardiana” dokumenty, z których wynika, iż amerykańskie służby podsłuchiwały 35 czołowych polityków na świecie, a w tym także Angelę Merkel. Ujawnił też, że NSA zbiera informacje poprzez wykorzystywanie danych na serwerach takich firm jak: Yahoo, Google, Facebook, Microsoft, Youtube, Apple czy Skype. Z tego co przekazał amerykański whistleblower podsłuchy zakładane były również w instytucjach unijnych więc jak można się spodziewać, UE nie była zachwycona tym faktem, a wręcz przeciwnie – obużona zachowaniem NSA.
          Wracając do artykułu, materiały, które „Guardian” ujawnił to dopiero kropla w morzu. PRISM nie jest jedynym programem NSA, który ma służyć do szpiegostwa. Formalnie żaden z nich nie istnieje, a władze USA w swoich reakcjach stosują ogólniki, a także odwołują się do kodowych nazw tajnych programów.
          Czy Snowden postąpił słusznie ujawniając te informacje? To pytanie z pewnością zadaje sobie nie tylko duża część społeczeństwa, ale także sam Snowden. Gdyby nie on, nadal tkwilibyśmy w błogiej nieświadomości, że nasza obecność w internecie jest anonimowa, a nasza prywatność jest poszanowana. Nie jest także tajemnicą, że na ujawnieniu tych informacji, skorzystać mogą terrroryści i szefowie przestępczego świata. Informacje, które ujawnił Snowden, mogą zaszkodzić nie tylko powodzeniu operacjom, które są prowadzone przeciwko grupom terrrorystycznym, ale także poczuciu bezpieczeństwa obywatelów Ameryki. Jednak, jak zapewnia sam prezydent USA, Amerykanie nie podsłuchują Amerykanów. Tak więc kogo? Czy PRISM powinni bać się raczej Europejczycy?



Dziękuję za przeczytanie i zachęcam do komentowania i odpowiadania na pytania zadane w tekście. Co o tym sądzicie ? Jak wy się czujecie z myślą, że każdy wasz ruch w internecie jest obserwowany?

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 bibliografia:
Kucharczyk Maciej, PRISM to nie wszystko, www.tvn24.pl, 18.06.2013;
Mach Zbigniew, Snowden pomógł terrorystom?, www.polskatimes.pl, 12.11.2013;



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz