wtorek, 10 grudnia 2013

Dajesz sobą manipulować?

Zapewne każdego, kto chodzi na zakupy, spotkało coś podobnego. Wchodzisz do sklepu, aby kupić kilka potrzebnych rzeczy, a wychodzisz także z tymi niepotrzebnymi. Co wpływa na to, że ludzie tak łatwo dają się przekonać, że akurat ten produkt chcą? Manipulacja. Pewnie wielu z was słyszało o takich sposobach jak obniżanie pełnych kwot o 1 grosz tak, aby zbliżyć cenę do tej mniejszej wartości. Więc jeśli mamy np. 9,99 zł, to bardziej skojarzymy ją z 9 zł niż z 10 zł. Dopiero po krótkim namyśle spostrzegamy, że przecież do tej większej kwoty brakuje 1 grosz. Sposobów na nie tyle oszukiwanie klienta, co nakłanianie go do zakupu jest wiele i z pewnością czytając ten artykuł zauważycie czy sami dajecie się na nie nabrać.


          „Promocja”- to słowo jest chyba najczęściej używanym, ale też najbardziej lubianym słowem przez klientów. Nim dotrzemy do stanowiska z mięsem, to już wiemy, że MUSIMY kupić kurczaka no bo przecież jest promocja! Zwykle to słowo używane jest nadmiernie i nie zawsze oddaje rzeczywistość. Bo czy widząc przy produkcie starą cenę, nową cenę i napis „60% taniej”, liczymy czy rzeczywiście towar jest o  3/5 tańszy? Z całą pewnością nie. Zdarza się też, iż przed „promocją”, cena jest podwyższana. Tak więc być może towar jest tańszy o 20%, ale jego promocyjna cena jest równa cenie, która była przed podwyżką.
         Takie obniżki to nie jedyny sposób na skłonienie klienta do zakupu. Dosyć często używane jest odpowiednie rozmieszczenie produktów na półkach. Wiadomo, że wpierw zauważamy te produkty, które są na wysokości oczu. Dlatego właśnie produkty, które są najdroższe lub sklep chce się ich pozbyć, umieszczane są na półce, którą zauważymy od razu. Ułożenie stoisk też nie jest przypadkowe. W wielu sklepach można zauważyć, że pieczywo, po które najczęściej wchodzimy, jest na końcu sklepu. Także długości alejek nie są przypadkowe. Z początku są to krótkie stoiska, a potem coraz dłuższe. Wykorzystuje się tutaj to, że klient w miarę upływu czasu traci chęć na odwiedzenie wszystkich alejek, jednak gdy już w taką wejdzie, chce przejść ją do końca.
          Zachęcanie do kupna produktu znacznie ułatwiają kolorowe opakowania, a także kolorystyka sklepu. Znacznie przyjemniej patrzy się na kolorowe opakowania niż na szare, nieciekawe paczuszki. Sklepy świadomie wykorzystują kolorystykę, aby skłonić do zakupu. Nie zastanawialiście się nigdy, dlaczego zwykle napis „Promocja” jest umieszczony na czerwonym tle? Otóż kolor czerwony sprawia, że kupujemy bardziej impulsywnie. Może wydać to się śmieszne, ale rzeczywiście tak jest.
          Muzyka w sklepach jest czymś niezwykle ważnym. Zwykle jest radosna, aby wprowadzić klienta w dobry nastrój, ale także i powolna, lecz z szybkim tempem, aby po sklepie chodzić długo, ale żeby nie zastanawiać się zbyt długo nad zakupem.
          Wracając do cen produktów. Manipulacje cenami są czymś bardzo widocznym, ale też nie dostrzeganym przez wielu. Kiedy na półce stoją produkty w cenie 4 i 6, weźmiemy ten tańszy. Jednak kiedy znajdują się na niej produkty w cenach 4, 6 i 12, to oczywiście weźmiemy produkt o środkowej cenie, bo przecież „najtańszy to pewnie najgorszy”.
          Wystawki przed kasą to kolejny pomysł, aby zgrabnie manipulować klientami. Ile razy stojąc w kolejce wziąłeś gumę, albo batonika? Założę się, że wiele razy. Słodycze przy kasach zwykle umieszczane są na wysokości oczu dziecka, bo przecież dziecko od razu złapie za kolorowe opakowanie, a rodzic, nakłaniany często płaczem dziecka, kupi tą rzecz.
          Jeśli chodzi o zapach pieczywa w sklepie, to chyba każdy zauważył tego typu manipulacje. W niektórych sklepach, pomimo tego, że piekarnia jest na końcu, zapach świeżego pieczywa czuć już przy wejściu. Dlaczego tak się dzieje? Przecież nie możliwe, żeby aż tak roznosił się po sklepie, a poza tym w innych alejkach znajdujących się między wejściem, a stoiskiem z pieczywem, nie czuć tego zapachu. Otóż wywietrzniki z pieców, w których piecze się chleb czy bułki, są umieszczone przy wejściu. Ta metoda zupełnie się nie sprawdza, gdy któryś z pracowników zapomni wyjąć pieczywa z pieca, gdyż wtedy zamiast zachęcającego zapachu, klienci czują nieprzyjemny zapach spalenizny.
          Kolejnym sposobem, a także już ostatnim opisanym w tym artykule, jest brak zegara czy okien w sklepie. Podobną metodę stosuje się w kasynach. Kiedyś, gdy nie każdy nosił przy sobie telefon, na którym mógł sprawdzić godzinę, zdarzało się, iż wchodząc do sklepu o 15, nagle wychodziliśmy o 20. Dzieje się tak, gdyż człowiek po prostu traci poczucie czasu.



Metod na manipulacje klientami jest wiele. W komentarzach napiszcie jakie znacie, a nie zostały wymienione w artykule. Czy czytając ten artykuł, zauważasz, że łapiesz się na którąś z metod? Na którą? Dziękuję za przeczytanie tekstu i zachęcam do komentowania.  

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
bibliografia: 
http://www.eioba.pl/a/1nss/rodzaje-manipulacji-w-hipermarketach
Ismail Zaboub, Manipulacja na zakupach, www.polimaty.pl
http://portal.psychologiczny.pl/art/23/Manipulacja_w_sklepach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz